30 lipca 2004, 16:02
Nie chce żeby wyjeżdżał........... ja nie chce wyjeżdżać...
Nie chce rostania, łez, smutku, tęsknoty!
NIE CHCE!!! NIE CHCE!!!
Czemu wszystko musi być takie popierdolone...?
Boże... jak mi jest źle.....
Nie chce żeby wyjeżdżał........... ja nie chce wyjeżdżać...
Nie chce rostania, łez, smutku, tęsknoty!
NIE CHCE!!! NIE CHCE!!!
Czemu wszystko musi być takie popierdolone...?
Boże... jak mi jest źle.....
Ja Was bardzo przepraszam za moją nieobecność... ale nie miałam czasu na blogi.
U mnie wiele się dzieje... może nawet za dużo... Nie będe się specjalnie rozpisywać... Wypisze tylko co pierwsze przychodzi mi na myśl... To co najważniejsze...
=> Jestem cały dzień po za domem... Tu nad wodę się pokąpać, tu gdzieś wieczorem na piwko... Wakacje pełną parą...Tak wiele czasu a tak niewiele...
=>Jakieś paskudne przeziębienie łapie... Będe walczyć!
=>Niecierpie sprawdzania, igrania z moimi uczuciami.... Zmuszanie mnie do robienia czegoś, czego wcale nie chcę... Ale tak to ze mną już jest... wolę sama cierpieć niż żeby cierpiała osoba na której mi zależy... Dziwne? Dla mnie nie...
Tak... muszę się zmienić... po prostu muszę....
.......dla siebie.... dla...
Chce przestać o tym myśleć... wylączyć... się... Tylko kurwa się nie da..........
Ponieważ moja siostrunia Kumcia domaga się notki, więc ją będzie mieć... :*
U mnie jest naprzemian.. raz wspaniale a raz źle... Nie, nie dzieje się nic złego... po prostu mam obawy.. czuje lekki strach.... On wyjeżdża... daleko... na 2 tygodnie... Miałam jechać z nim... ale po prostu nie wyszło.... Owszem to nie jest rozłąka na długo... Ale będzie mi bardzo ciężko bo od kiedy jesteśmy razem widujemy się codziennie, nigdy nie mieliśmy tak długiej przerwy... Ograniczy się w pewien sposób nasz kontakt... zostają nam tylko telefony, a z tym i tak będzie problem bo on jedzie za granicę... Tylko w sumie nie wiem czego się boję... Wiem że się naprawdę kochamy... ale jednak... Może po prostu za bardzo kocham i boję się stracić.... ? Ehh... sama już nie wiem....
A on czyta mojego bloga... i ciekawe co sobie naprawde myśli... o tym co tu piszę...?
Zmykam na balkonik się poopalać, puki słońce wyszło zza tych chmur.... Trzeba w końcu jakiegoś ciemniejszego kolorku złpać...
A tu macie fotke => klik