02 maja 2004, 12:36
Na wstępie chcę przeprosić za moją nieobecność..... Kochany komputerek szlag trafił i nie miałam dostępu do blogów.....
U mnie źle... naprawde źle.... Moja lekkomyślność nie ma granic i teraz ponosze tego konsekwencje żyjąc w stresie... Nic nie moge na to poradzić i to jest najgorsze.... Boli mnie dusza....aż krzyczy z bólu....a jej się nie da tak poprostu wyleczyć... chociaż tak bardzo chcę.... Nie wiem co dalej będzie... Tylko pozostaje mi czekać, że moje domysły się nie sprawdzą... że jednak to nie jest to... Niestety wszystkie znaki na niebie mówią mi tą okropną prawde... Życie traci dla mnie powoli sens... ulatuje ze mnie....... Jak to mogło się stać, no jak?!
Stało się coś co nie powinno się nigdy przytrafić 17-letniej, nieodpowiedzialnej dziewczynie.........