Archiwum październik 2004, strona 1


I wszystko jasne...
14 października 2004, 19:39

Bdanaia na pweynm anelgiksim uneriwstyecie wyzakały, że nie ma znczeania, w jaikej kleojności napsziemy lietry wenąwtrz wryazu, blye tlkyo pirwesza i otstaina lreita błyy na soiwch mijsecach.
Rtszea mżoe być dolnwoie poszamiena, a mmino to bedzięmy w stniae pczyrztać tkest bez wikszęego prleobmu. Diezje się tak dlteago, że nie cztaymy kżdaej z lteir odelndziie, ale wrayz jkao cłoaść.

100 pytań do... Tylko odpowiedzi brak...
12 października 2004, 17:52

Dlaczego tak łatwo nam przychodzi nauka, rzeczy których nie powinniśmy umieć... A na odwrót jest z tymi co umieć musimy...

Gdzie tu jaka kolwiek logika?!

Prawie po przebudzeniu...
10 października 2004, 11:14

Trzeba się wyrwać z tych szponów monotonii, bo wciąga mnie coraz bardziej i tak to się skończy, że jeszcze ją polubię, a tak być nie może...

Miałam w nocy małą powódź... Ja nie wiem co robiłam przez sen, czy tańczyłam, biłam się z kimś czy chuj wie co, ale mój jeden niekontrolowany zamach ręką spowodował wylanie się pełnej szklanki wody... Której zawartość zalała wszystkie moje piękne zeszyty, lampe która nie chce się włączać i radio-budzik, który jeszcze jakimś cudem działa...

A tak wogóle to wkurwia mnie to już wszystko... Jak można zabić kogoś, za to, że kibicuje innej drużynie?
Rozumiem, że nie dażą się wzajemną "sympatią", ale żeby zabić? Aż tyle wart jest jakis klub piłkarski...? Dla mnie to wszystko jest chore...


I tym pesymistycznym akcentem zakończą tę notkę, bo weekend się kończy więc za wesoło nie może być...

Tylko tak...
05 października 2004, 21:03

Jeśli uważasz, że mnie znasz... jesteś w błędzie...
Ja nie znam nawet sama siebie...

I na pewno nie wiesz czemu jestem szczęśliwa, bo ja sama tego nie wiem...
Ach... jak mi dobrze...

Jesiennie...
01 października 2004, 15:07

Wrzesień się skończyl...i teraz będzie już tylko gorzej... Dlużący się jesienny czas... i jesienna deprecha... W szkole niekończące się klasóweczki... Na dworze wiatr, chmury i deszcz.... I jakoś nie zachwycam się pseudo "zlotą jesianią", bo tak naprawde jest ona mokra i brudno-brązowo-szara.....ehh.....

Wczoraj byl 30 wrzesień... Pierwsza rocznica bycia z nim... i to też byl dzień jak każdy inny, bez rewelacji...

I ja nie jestem przygnębiona, żeby nie bylo...

A tak naprawde, nie mam co pisać... więc na zakończenie napisze piękne:

coś