Archiwum lipiec 2004, strona 1


Wróciłam i wcale się nie cieszę...
15 lipca 2004, 19:58

Nie będe pisać, co robiłam, jaka była pogoda, gdzie i jak spędzałam czas... To nie jest ważne... Ważne jest za to, że On jest jest skarbem.... Nie przypuszczałam, że uczucie może być tak silne, że można tak kochać... Kocham i jestem kochana... Teraz jestem tu, bez niego i nie wiem zupełnie co mam robić, czym się zająć... Ciężko będzie się odzwyczaić i powrócić do "normalności". Jak ja zasne sama, jak się obudze sama, jak będzie wyglądal caly dzień bez niego?...ehhh....

  To były najcudowniejsze dni w moim życiu... Dziękuję...

Gudbaj...
02 lipca 2004, 16:02

 Ja to Was jednak podziwiam... męczycie się ze mną już prawie rok... komentujecie notki... linkujecie mnie, piszecie do mnie na gadu-gadu... A ja tego nie rozumiem... Nic szczególnego w swoich notkach nie mam do przekazania... czasem pisze kompletne pierdoły... Nie potrafie słowami wyrazić swoich uczuć, czesto dobrać odpowiednich słów... Nie umiem tak pięknie pisać jak nothingandnowhere, albo tak żywiołowo i optymistycznie jak Kumcia... Nie mam zbyt barwnego życia....itd, itp... Mniejsza z tym... Wy jednak piszecie...komentujecie... Czemu? (i mi tu nie zaprzeczajcie, bo ja wiem co mówie)

  A ja powolutku będe się zbierać do wyjazdu... Czeka mnie kilka bardzo męczących dni w Zakopanym :D Ale ja się cieszę!!! Yeaaah! Buźka dla Was wszystkich kochani :* Udanych wakacji! I ślicznej pogody!

  Macie tęsknić... ; )

Mówić, ale już...
01 lipca 2004, 10:53

Przyznawać mi się tu bez bicia komu mój zacny obrazek na mym zacnym szablonie się nie pokazuje? Bo mnie kurwica w końcu strzeli.... (To już nieaktualne, zrobiam nowy szablonik... jest taaki sexi :D)
A u mnie luzzzzzzzz taki luzzzzz że heeej..... : )  Sobota, kilka minut po 10 i sruuu już mnie tu nie ma...

Ale do tego czasu jeszcze się odezwe...