To nie miało się zdarzyć...
23 października 2004, 11:31
Martwię się... Boję się że wszystko pryśnie jak bańka mydlana...
Chciałabym odrąbać sobie ten mój zakuty łeb, który nie daje mi spokoju... Wmawia mi, że zbliża się koniec.... A ja nie chce! Nie chce! Przecież kocham... A Ty kochasz mnie...
Ale jednak... coś jest nie tak, jak powinno być...
Prosze niech to minie... niech lęk i obawa zniknie... Chce kochać i trwać przy Tobie...
Skarbie... powiedz, mi że wszystko będzie dobrze... że to tylko moje urojenia...
Dodaj komentarz