For Kumcia...


20 lipca 2004, 11:52

Ponieważ moja siostrunia Kumcia domaga się notki, więc ją będzie mieć... :*

  U mnie jest naprzemian.. raz wspaniale a raz źle... Nie, nie dzieje się nic złego... po prostu mam obawy.. czuje lekki strach.... On wyjeżdża... daleko... na 2 tygodnie... Miałam jechać z nim... ale po prostu nie wyszło.... Owszem to nie jest rozłąka na długo... Ale będzie mi bardzo ciężko bo od kiedy jesteśmy razem widujemy się codziennie, nigdy nie mieliśmy tak długiej przerwy... Ograniczy się w pewien sposób nasz kontakt... zostają nam tylko telefony, a z tym i tak będzie problem bo on jedzie za granicę... Tylko w sumie nie wiem czego się boję... Wiem że się naprawdę kochamy... ale jednak... Może po prostu za bardzo kocham i boję się stracić.... ? Ehh... sama już nie wiem....

  A on czyta mojego bloga... i ciekawe co sobie naprawde myśli... o tym co tu piszę...?

  Zmykam na balkonik się poopalać, puki słońce wyszło zza tych chmur.... Trzeba w końcu jakiegoś ciemniejszego kolorku złpać...

A tu macie fotke => klik

hooligan_girl
20 lipca 2004, 17:34
taka rozłąka tylko Was bardziej do siebie zbliży.. pomyśl sobie jak teraz z anim tęsknisz a jaka będziesz szczęśliwa jak on wróci =))
20 lipca 2004, 16:12
No tesh bym tesknila... :) Ale bedzie dobrze, jestes silna i wytrzymasz :] =] A on na pewno sobie mysli, ze Cie w chuuuuuj kocha :] i nie chcialby Cie stracic :**
dark-angie
20 lipca 2004, 16:10
2 tygodnie... to dzuo ale 2 miesiace to duuzo wiecej... :-(((
20 lipca 2004, 16:06
no a ja przeważnie miesiąc czekam,żeby się z nim zobaczyć..ale rozumiem rozumiem..mój wyjechał na całe wakacje,ale dobrze,że chociaż na te 8 dni mogę do niego jechać..będzie dobrze,ja wiem,że jest gdzieś tam taka mala zazdrość,ale tak widocznie musi być:)Trzymaj się słonko!
20 lipca 2004, 14:52
niby zaufanie jest, ale zawsze pozostaje jakieś \"ale\" - te dwa tygodnie beda mijac bardzo długo, ale mam nadzieje, że spędzisz je nie mniej przyjemnie niż z nim.
20 lipca 2004, 14:05
Paskudo! Wloski masz sloiczne! teraz masz traki sam kolorek jak ja! :) Juz rozmawialysmy kiedys o tym-nie martw sie o te dwa tygodnie! Ja w zeszlym roku nie widzialam sie z Lukaszem ponad dwa tygodnie i nic zlego sie nie stalo. Jeszcze bardziej tesknilismy, a dzieki temu powitanie bylo slodziutkie i sliczne! Nie martw sie! Wszystko bedzie dobrze! :**
20 lipca 2004, 14:01
a ja bylam dzis na zakupach i mam dobry humor i wszystko mnie pierdoli. a zdjecie jest seksi
20 lipca 2004, 13:59
zupelnie inaczej sobie wyobrazalam ciebie :)
20 lipca 2004, 13:51
Jasne, że wytrzymasz... wszystko będzie dobrze:) A fota jaka fajna... jaka laseczka, aż miło popatrzeć!:)
Vilia
20 lipca 2004, 13:04
Ja właśnie to samo przeżywam. Pierwsza załamka przychodzi trzeciego dnia:P damy radę:) 3maj się, buźka:*
20 lipca 2004, 12:52
zanim się obrócisz Twój ukochany będzie już z powrotem tulił Cię w swoich ramionach...pozatym jak wróci to będziecie mieli cudowne powitanie ach tylko pozazdrościć :)
namaste
20 lipca 2004, 12:46
eee 2 tyg. to nic:)....dasz rade!!!! a potem skok w jego ramiona i buziiii:)
20 lipca 2004, 12:17
dziekuje ze chcialo ci sie poszukac jak sie robi haslo :-* Stanelas na wysokosci zadania :) Tez musialabym sie poopalac bo jade w gory na 4 dni i wszystkie kolezanki wyskocza w strojach i z brazowa opalenizna a ja biala jak sciana :( Aaaa, i wyskocze w spodenkach i koszulce bo tego stroju kapielowego jeszcze nie mam :(
20 lipca 2004, 11:55
2 tygodnie szybko zleca.znajdz sobie zajecie ktore cie pochlonie,spotkaj sie ze starymi znajomymi,ktorych dawno nie widzialas.I pomysl jakie piekne i namietne bedzie powitanie:)

Dodaj komentarz